czwartek, 20 września 2012

Co by było gdyby

okazało się, że do końca życia w moim domu powinna być dieta. Choroba sprawiła, że musimy przestawić się na zdrowsze potrawy, pożegnać się z czekoladą i zapomnieć już na zawsze o smaku niektórych owoców, ryb itd.

No trudno, jak mus, to mus, nie ma co się załamywać.

TYLKO jedno mnie zastanawia, czemu tak nie dbamy o swoje zdrowie dopóki nie przydarzy się coś złego?

To retoryczne pytanie sprowadzę do swojej osoby. Tyję i chudnę na zmianę już dobrych kilka lat. Co schudnę to ponownie objadam się hamburgerami i znów przybieram na wadze, ulegam reklamom, fast foodom, wykorzystuję okazję na przyjęciach/wyjazdach aby tylko zjeść coś co "zakazane".

Jakiś czas temu wykupiłam konto na Vitalii i wszystkie wyliczone tam parametry podziałały na mnie jak zimny prysznic. Było to już kilka ładnych miesięcy temu, ważyłam kilka kilo więcej niż teraz [nie wiem ile, bo nie wchodziłam wtedy na wagę] i "pochwalę" się co mi wtedy napisali

-otóż gdybym nie zmieniła nawyków z nadwagi w nieługim czasie awansowałabym do otyłości.


A najbardziej do myślenia dało mi to zdjęcie:



gdyby mój tryb życia nie uległ zmianie już za rok wygladałabym własnie tak jak na załączonym obrazku, czyli moga waga mogłaby dobić do ponad 85 kg.

Nigdy do tego nie dopuszczę. Macie moje słowo.

1 komentarz:

  1. takie mamy glupie czasy, ze o samochod dba sie niestety bardziej niz o wlasny organizm:/ 85kg to juz nie żarty... dobrze ze sie w porę opamietalas:)

    OdpowiedzUsuń